Fiesta rodem z Utah

Data publikacji: 2019-01-12

HPI od zawsze urzeka nas repliką Forda Fiesty Kena Blocka. Amerykański kierowca rajdowy i rallycrossowy od zawsze urzeka nas niezwykle efektownym oklejeniem swojej maszyny, która staje się bohaterem widowiskowych filmów z serii Gymkhana. Ósma seria bijącego rekordy wyświetleń na Youtubie produkcji wędruje na ulice Dubaju (pierwsza część) i piaszczyste szlaki pustyni Utah - Swing Arm City (druga część, zwana Terrakhana). Projekanci z HPI nie mogli obok tych wydarzeń przejść obojętnie i stworzyli kolejne cudo świata w skali 1/8.

Odwzorowana w stu procentach replika została pomniejszona do skali 1/8 i osadzona na znanym podwoziu WR8. Pod maską mogą znaleźć się dwa silniki - elektryczny, bezszczotkowy Flux o mocy 4000 kV (maksymalne zasilanie 3S, wodoodporna elektronika) i spalinowy Nitro Star G3.0. Producent deklaruje prędkość maksymalną na poziomie nawet 100km/h! Niezależnie, który sposób zasilania modelu wybierzemy - każdy z pewnością zagwarantuje nam maksimum frajdy z jazdy.

Na pierwszy rzut oka w podwoziu WR8 nie znajdziemy żadnych istotnych różnic w stosunku do poprzednich edycji. Napęd na cztery koła, z centralnie umieszczonym dyferencjałem, rozdziela moment obrotowy na poszczególne osie za pomocą dwóch wałków napędowych. Koła zębate wykonano z mocnej stali, odpowiednio do preferencji silnika. By zapewnić sportowe prowadzenie modelu przednie i tylne koła wspierane są przez podwóje wahacze i olejowe amortyzatory. Producent zastosował też, wzorem aut sportowych w skali 1:1, stabilizatory na każdej osi dla poprawy jazdy w szybkich zakrętach. Całość osadzona została na stalowej płycie, którą spotkać możemy choćby w konstrukcji terenowego Monster Trucka HPI Bullet. W ofercie pojawią się także aluminiowe podzespoły tuningowe, jak zwrotnice, c-huby, mocowania wieżyczek, kardany, kubki dyferencjałów czy... opcjonalne kolorowe felgi i szutrowe opony (te będą oczywiście odpowiednio z plastiku i z gumy). Bolączką poprzednika były z pewnością wolnopracujące serwo układu kierowniczego i szybko topliwe wtyczki T-dean. Ze zdjęć wnioskujemy, że wtyczka pozostała, ale czy serwo będzie w końcu nadążało za osiągami modelu?

O ile niespodzianek próżno szukać w podwoziu, o tyle karoseria budzi kolejny zachwyt (choć może to też żadna niespodzianka :) ). Idealnie zachowane proporcje, przetłoczenia, kształy błotników, spojlera czy zderzaków - majstersztyk. Projektancji z HPI wykonali kawał pięknej pracy. Oklejenie modelu w każdym detalu przypomina pierwowzór z filmów Gymkhana. By zachować jak największy realizm, także felgi i napisy na oponach są zgodne z Fiestą Kena Blocka. Czego można chcieć więcej? Może w przyszłości... wnętrza z fotelami, kierownicą i figurką amerykańskiego kierowcy.

Kiedy model trafi do sprzedaży? Trudno na razie powiedzieć. Patrząc na promocję modelu Ventura od pierwszych informacji prasowych do dnia pojawienia się modelu na półkach minęły chyba dwa lata. Oby w przypadku Fiesty Kena Blocka HPI nie kazało nam równie długo czekać. Mamy też dobrą wiadomość - polski oddział HPI obiecało, że pierwszy egzemplarz trafi od razu do nas na testy. Czekamy :)

Galeria fot. HPI Racing