Małe prezenty od Św. Mikołaja

Kilka pomysłów na prezent od modelarskiego św. Mikołaja

Data publikacji: 2022-12-15

Choć grudzień to miesiąc, w którym zamierają aktywności sportowe na rajdowych trasach czy off-roadowych szlakach, to nie brakuje okazji, by w przydomowym garażu pojawiło się coś nowego w małej skali. Oto kilka pomysłów dla Św. Mikołaja.

Nie ma nic bardziej rozgrzewającego w gwiazdkowy wieczór, niż szeroki uśmiech i słowa niepojętej radości ukochanego faceta - "Łał, dziękuję Kochanie. Jesteś cudowna !!" No dobrze, o najmłodszych członkach rodziny św. Mikołaj też może pomyśleć (uśmiech).

Przecież on już wszystko ma!

Wydawać by się mogło, że przez cały rok nasze ukochane "duże dziecko" kupiło już wszystko. Ma model, baterię i dodatkową karoserię, taką specjalną, na półkę - zawsze lśniącą. Jeśli domowy budżet nie pomieści już pozycji "kolejny model", to mamy kilka ciekawych propozycji, które powinny ucieszyć właściciela skalowego pojazdu.

Prądu nigdy nie zawiele. Zakup nowego akumulatora to zawsze strzał w dziesiątkę. Dobrej energii na szlakach i torach nigdy nie jest za wiele. Największy przecież smutek pojawia się wtedy, gdy w modelu mryga czerwona lampka sygnalizująca wyczerpanie się akumulatora. Nowy pakiet z pewnością zapobiegnie takim "dramatom".

Miłośników rajdów i wyścigów rallycrossowych ucieszy nowa karoseria. Wiadomo, że walka na oesach i szutrowych torach mocno odbija się na stanie naszego nadwozia. Jeśli właściciel modelu interesuje się dużym motorsportem, możemy poszukać ciekawych replik jego ulubionych kierowców. Pomysł z nową "budą" trafi też w gusta fanów trialu, a nawet szybkiego off-roadu.

W kategorii "gadżety" najłatwiej obdarować właściciela przeprawowego modelu. Chińskie portale aukcyjne oferują niezliczoną ilość dodatków do terenowych maszyn. Szpeje, łopatki, wiaderka, bagażniki dachowe a nawet namioty - co tylko dusza zapragnie. A jak czegoś nie ma - można przecież wydrukować na drukarce 3D. Tylko wyobraźnia ogranicza nas z pomysłami.

Nieco trudniej mają Ci, którzy szukają prezentu dla fanów małego motorsportu. Zakup elektrownii na rajdową maskę graniczy z cudem. Możemy jednak pokombinować z oświetleniem LED, które potem nasz modelarz dostosuje do swoich wymagań. Ciekawą opcją są tuningowe części zamienne. Aluminiowe czy stalowe podzespoły diametralnie zwiększają przecież szanse na zwycięstwo naszego kierowcy (uśmiech). Przed zakupem warto jednak podpytać znajomego modelarza, co dokładnie kupić do danego modelu. Skoro myślimy już o zwiększaniu szans na złoty puchar, to dobrym kierunkiem będzie zakup nowej aparatury. Droższe modele oferują z reguły szybszą reakcję kierownicy i przepustnicy gazu, co w wyścigu do mety może mieć kolosalne znaczenie. A jeszcze większe ma przecież radość kierowcy i wystrzelony szampan.

Z własnego doświadczenia widzę, że jedną z ostatnich rzeczy na liście zakupów kierowcy RC jest skrzynka narzędziowa. Na zawodach reklamówki i tory podróżne nie są rzadkim widokiem. Aby nasz kierowca wyglądał jednak jak zawodowiec, można w odpowiednim sklepie narzędziowym nabyć pakowną, solidną i łatwo konfigurowalną skrzynkę. Oczywiście taką, która potem zmieści się do naszego, rodzinnego auta, w którym przestrzeń została pomniejszona o... wyjątkowy model RC naszego "dziecka".

Na listę prezentowych pomysłów św. Mikołaja dopisałbym też gadżety związane z motorsportem w skali 1:1. Bardzo często modele RC są dla naszych "dzieci" miniaturyzacją emocjonującego świata rajdów, rallycrossu czy off-roadu. Czasami wystarczy kubek z logiem Dakaru, t-shirt WRC czy breloczek do kluczy w kształcie buta Sparco - małe, ale bardzo ucieszy fana motorsportu.

Dopiero zaczynamy przygodę

Tutaj możemy puścić wodze fantazji. Przecież jak prezent się nie spodoba, to będzie dla nas (uśmiech). Nic straconego. Tata może spełnić marzenia synka o rajdówce, żona uszczęśliwić męża upragnionym Fordem Bronco, czy... na odwrót. Prezent, obojętnie komu będzie adresowany, z pewnością dostarczy radości i "wielkich emocji w małej skali".

A co kupić? Na początku zawsze stawiam dwa pytania - jaki mamy budżet i czy "dziecko" zdradza swoje zainteresowania - lubi drift, rajdy, a może taplanie się w błocie? Taka wiedza pomoże idealnie trafić z prezentem.

Do 1.000 zł

To pierwsza skala finansowa, o jakiej najczęściej mówią Klienci. Ogólna rada jest taka - kupmy model, do którego potem dostępne będą części zamienne. Nie jest bowiem sztuką, jak w dużych samochodach, kupić auto - sztuką jest go utrzymać. W przypadku modeli nie do końca chodzi o stan naszej książeczki oszczędnościowej, a właśnie o dostępność części. Gdy pęknie wahacz, odpadnie koło, zużyje się zębatka - nie wyrzucimy auta do śmietnika. Kupimy nową część i powrócimy do zabawy. A co kupić?

Propozycje są dwie - albo coś w mniejszej skali (1/18 - 1/24) lub model do samodzielnego montażu w najbardziej popularnej skali 1/10. W przypadku pierwszej opcji wybór mamy głównie pomiędzy Traxxasem i Axialem (jeśli chodzi o firmy markowe i nawiązujące do świata motoryzacji). Kupić możemy małego monster trucka Tetona, a nawet najświeższą premierę - trialowego Forda Bronco lub Land Rovera Defendera TRX-4M w skali 1/18. W zestawie dostaniemy kompletnie złożony model, z baterią, ładowarką i aparaturą. Wystarczy auto wyjąć z pudełka, naładować akumulator i można wyruszyć na zimowe przeprawy.

Axial kusi modelami na podwoziu SCX24. Nowe Bronco i Jeep Gladiator to najwiękwsze hity amerykańskiego producenta. Autka są zwinne, z w pełni proporcjonalnym sterowaniem i również, jak w Traxxasie, gotowe do jazdy bez dodatkowych inwestycji.

W zakładanym budżecie możemy pomyśleć też o większych modelach, choć tutaj zakup odbywać się będzie "na raty". Sumarycznie budżet nieznacznie przekroczymy, ale zyskamy model w większej skali 1/10, którym nawet będziemy mogli pomarzyć o starcie w rajdach czy rallycrossie. Moim liderem są tutaj japońskie projekty od Tamiya, zbudowane na podwoziu TT-02. Szeroki wybór karoserii pozwoli zadowolić fanów i driftu, wyścigów, aut cywilnych czy rajdowych. W zestawie często znajdziemy też silnik i regulator, co pozwoli skrócić listę późniejszych inwestycji. Dodatkową korzyścią "tetetki" jest fakt, że model trzeba samodzielnie złożyć. Idealny pomysł na światęczne wieczory. Polecam.

Gwiazdor może poszaleć

O takiej sytuacji marzy pewnie każdy z nas. Chociaż takie "bogactwo" ma też swoje minusy - co wybrać? Wybór jest tak szeroki, że najlepiej kupić model, po miesiącu go sprzedać, i kupić kolejny. I tak do następnej gwiazdki. Poznamy wtedy cały piękny świat małej motoryzacji. Rozmarzyłem się...

Od czegoś trzeba jednak zacząć. Tutaj pojawia się pytanie - co lubi nasze "dziecko"? W skrócie motoryzację RC możemy podzielić na kilka światów - modele osobowe, terenowe, trialowe i cieżarówki. W modelach osobowych wyróżniamy wszystko to, co oferuje nam "duży" świat motorsportu - od aut cywilnych, przez maszyny wyścigowe, rajdowe czy driftowe. Najważniejszą decyzją jest odpowiedni wybór "podwozia", także w myśl zasady - kup model, do którego potem będą części zamienne. Popatrzmy więc na ofertę takich producentów jak Tamiya, HPI czy MST. Kompletnie wyposażone auto, gotowe do jazdy, to wydatek ok. 2000 - 2800 zł.

Bardzo duży wybór mamy w świecie modeli terenowych. Te maszyny nie boją się wody, śniegu czy wysokich lotów. W tej kategorii, która bardzo często przekracza budżet 2.000 zł, liderują takie marki jak Traxxas, Arrma, Losi. Trudno wybrać faworyta. Każdy ma swoje wady i zalety i każdy też, niezależnie od wydanych polskich złotych, ulegnie kiedyś awarii (ja to nazywam eksploatacją lub usterką z winy kierowcy). Off-road dzieli się też dalej - możemy kupić model przypominający dakarową rajdówkę (Short Course), ogromnego Monster Trucka czy szybkie i skoczne "buggy". Ja kocham te pierwsze, ale tutaj Gwiazdor musi wyczuć, czym interesuje się nasze "dziecko".

Off-road to także auta przeprawowe, czyli te, które nie jeżdżą szybko i nie skaczą z ramp, a kochają precyzyjną jazdę po skałach, drewnianych mostkach i przeprawy przez błotniste szlaki. Ten świat oponawały dzisiaj takie konstrukcje jak Traxxas TRX-4 (Bronco, Defender, Mercedes 6x6!) czy Axial SCX10 3-generacji (głównie Jeep, Jeep Gladiator i Chevrolet). Miłośnicy bardziej skalowych projektów powinni popatrzeć na ofertę MST, Element RC czy Carisma. Póki co są to u nas bardziej "egzotyczne" marki, ale dzięki nim łatwiej wyróżnić się na szlaku. A to też ma swój urok.

Skoro jesteśmy przy świątecznych klimatach, kojarzycie rozświetloną ciężarówkę "Coca-Coli"? Oczywiście! A wiecie, że taką ciężarówkę możecie znaleźć pod choinką? Jeśli Wasz Gwiazdor faktycznie okradł bank, to możecie pomyśleć o takiej maszynie w skali 1:14, którą produkuje marka Tamiya. Mercedes, MAN, Scania to tylko niektóre propozycje dla miłośników największych samochodów. Mamy też szeroki wybór naczep - od chłodni, po specjalne konstrukcje do transportu drewna czy paliwa. Koszt takiego zestawu, także do samodzielnego montażu, może sięgnąć nawet 10.000 zł.

Zawrót głowy

Dzisiejszy świat RC naprawdę imponuje wielkością i rozmaitością. Z jednej strony to cieszy, z drugiej - trudno wybrać odpowiedni prezent. Pamiętajcie, że takie "dziecko", niezależnie od tego co znajdzie pod zieloną choinką, będzie szczęśliwe jak zwycięzca Eurojackpota. Wesołych Świąt!

Autor: Michał Jasiński
OtoModel.pl - ogłoszenia modelarskie
Dodaj komentarz:

Treść *
Autor *
Kontakt ( tylko do wiadomości Redakcji )
* - pole wymagane

Uwaga! Redakcja nie odpowiada za treści i tematy publikowane w dziale "Komentarze".
Redakcja ma prawo usunąć komentarz jeśli uzna go za niezgodny z prawem, obraźliwy lub szkodliwy.
Komentarz przez Ciebie dodany zostanie opublikowany niezwłocznie po zaakceptowaniu przez Redaktora.

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2017r. O nas | Reklama | Magazyn [PDF] Nasze strony: Modelmania.pl | JazdaMiejska